Dzisiaj premier Mateusz Morawiecki otrzymał pismo od Stowarzyszenia Księgowych w Polsce z prośbą o zmianę obowiązkowych terminów raportowania do fiskusa. 25.03 powinniśmy złożyć deklaracje VAT i PIT, a kilka dni później deklaracje CIT-8, MDR, IFT-2R, ORO_U. Będzie to niezmiernie trudne w obliczu różnych obostrzeń związanych z zagrożeniem epidemiologicznym, a szczególnie zamknięciem szkół i innych placówek.
W działach księgowych i w firmach księgowych pracują przede wszystkim kobiety, młodsze mają małe dzieci, a starsze – są w grupie podwyższonego ryzyka. Generalnie jest tendencja wysyłania pracowników do domu. Będą pracować, ale nie tak wydajnie jak w pracy, a także taki sposób stwarza inne ryzyka.
O co chodzi?
- Nie wszystkie firmy korzystają z elektronicznego obiegu dokumentów i mają w pełni zdigitalizowane umowy. W wielu wypadkach księgowanie transakcji wymaga wglądu do papierowych dokumentów…. pozostających w biurach.
- Uruchomienie zdalnych pulpitów u pracowników pozostających w domach nie zawsze jest możliwe z uwagi na ochronę danych – wszelkich, osobowych, finansowych, handlowych, itd.
- Ze zdalnych pulpitów nie ma możliwości wysłania deklaracji.
- Wszystkie procesy decyzyjne trwają dłużej i nie gwarantują najwyższej jakości ze względu na zawieszenie sprawdzonych procedur i normalnej komunikacji między pracownikami oraz między pracownikami i otoczeniem.
- Nie wszystkie sieci internetowe wykorzystywane w warunkach domowych podołają wzmożonemu obciążeniu ze względu na ponadstandardową pracę zdalną i inną aktywność wirtualną mieszkańców – dorosłych i dzieci.
W piśmie do premiera Stowarzyszenie wniosków o wydłużenie terminów co najmniej o 30 dni od daty zakończenia działań nadzyczajnych związanych z epidemią, a w niektórych przypadkach o 90 dni.
Inicjatywa jest bardzo potrzebna ze względów praktycznych, a przy okazji pokazuje faktyczne problemy związane z tak reklamowaną aktualnie pracą zdalną.